Poznański Czerwiec upamiętniony jest w przestrzeni miejskiej Poznania nie tylko pomnikami i tablicami pamiątkowymi, ale także w sposób mniej trwały, mniej oficjalny, ale za to znacznie bardziej atrakcyjny wizualnie. Wydarzenia czerwcowe przedstawiane są na licznych miejskich muralach.
Robotnicza Wilda była tą dzielnicą Poznania, z której zakładów przemysłowych wyszli zdesperowani pracownicy zakładów. To, jak poszczególne osoby łączyły się w grupy, a grupy zlewały się w wielkie morze, którego fala wylewała się i parła ku centrum miasta, obserwował mieszkający przy wildeckiej ul. Dolina poeta Franciszek Fenikowski. Na łamach szczecińskiego magazynu „Ziemia i Morze” już w 1956 roku opublikował poemat „Czarny Czwartek”, który rozpoczyna się od opisu tej sytuacji:
Zanim jeden punkt czarny, mały
Krwawą plamą się rozlał na mapach.
Wstawał dzień i lipy szalały
Rósł, mdlił, dławił słodki ich zapach.
Student zgięty ponad historią
Rzucił książkę i w oknie stanął
Duszno, duszno jak w prosektorium
W to czerwcowe, czwartkowe rano.
Mural przy bramie HCP
Okolicznościowy mural, który namalowany został dla uczczenia 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 roku oraz 170. rocznicy powstania zakładów Hipolita Cegielskiego, powinien być zatytułowany – „Wymarsz robotników z Zakładów Cegielskiego”. Scena zaprezentowana na muralu odwzorowuje historyczne zdjęcie robotniczej manifestacji, która przeszła ulicami Poznania w dniu 28 czerwca 1956 roku.
„Industrialne otoczenie, więc i mural w fabrycznych kolorach, szarościach, z kolorową biało-czerwoną flagą. Główny motyw to pochód robotników” – opowiada autor projektu i wykonawca Marek Laskowski. Namalowaną przez niego robotniczą demonstrację tak opisywał Franciszek Fenikowski w „Czarnym Czwartku”:
Śpiew, śpiew słychać. Zbliża się pochód.
A na czele zły dobosz – głód.
I lip zapach i zapach prochu
I huk, łomot werblowych nut.
Idą dzieci i robotnice,
Ludzie z przedmieść, z fabrycznych hal
Idą miastem w martwe ulice.
Głód ma oczy zimne jak stal,
Głód ma pałki w dłoniach kościstych.
Pałki w bęben werblami grzmią.
Stój – przecięły werbel kul świsty.
Stój – bruk spływa czerwoną krwią.
Mural powstał na ceglanym murze, tuż przy bramie głównej Zakładów Cegielskiego, ma około 200 metrów kwadratowych, umieszczony jest na elewacji jednej z fabrycznych hal, wysokiej na 14 metrów i długiej na 16 metrów, a widoczny będzie od strony ul. 28 Czerwca 1956 roku. Prace związane z jego przygotowaniem trwały dwa tygodnie. Ukończony został 10 czerwca, a jego odsłonięcie zaplanowano na 27 czerwca 2016 roku, w przeddzień 60. rocznicy Czarnego Czwartku.
Prezes Zakładów Cegielskiego – Wojciech Więcławek – nie chce jednak mówić o biedzie, niskich płacach, martyrologii, cierpieniu i robotniczym buncie; wskazuje na bardziej przyjemne okoliczności, jakie stały za decyzją o powstaniu tego muralu – „Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie ludzie będą chcieli przystanąć i zrobić zdjęcie czegoś fajnego”.
Mural przy SM Cegielskiego
Mural ku czci ofiar Poznańskiego Czerwca 1956 znajduje się także w pobliżu siedziby Spółdzielni Mieszkaniowej im. Hipolita Cegielskiego, na elewacji kamienicy przy ul. 28 Czerwca 1956 roku nr 156. Horyzontalnie zaprojektowany, w centralnej części przedstawia wizerunek Poznańskich Krzyży, dalej znajduje się napis „POZNAŃSKI CZERWIEC”, obok data „1956”, a wreszcie godło KKS Lech Poznań. W dwóch wersach, umieszczonych nad i pod centralnymi elementami znajduje się hasło:
ODDALI SWE ŻYCIE LUDZIE WIELCY A PROŚCI…
DLA CIEBIE I DLA MNIE, W IMIĘ WOLNOŚCI !!!
Franciszek Fenikowski pisał o tych bohaterach, którzy zginęli w czerwcu na poznańskich ulicach i placach:
Lecą kule, lecą skrzydlate,
Każda mały z mosiądzu sęp.
Ponad tłumem prącym w zatratę
Transparentu chwieje się strzęp.
Kule szarpią go, krew go plami.
W niebo rwie się wichrowy zryw.
Nad dachami, nad kominami,
Leci w dymach jak widmo krzywd
Mural powstał w 2011 roku z okazji 55. rocznicy wydarzeń czerwcowych, a jego pomysłodawcą oraz wykonawcą jest zapalony kibic Lecha Poznań o pseudonimie Ryba. Farby oraz inne materiały potrzebne do wykonania muralu zakupione zostały za pieniądze pochodzące ze zbiórki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Wiara Lecha poprzez stronę internetową miłośników poznańskiego klubu. Ryba sam zaprojektował mural i sam – używając wałka i pędzli – przez kilka dni pokrywał mur farbą.
Mural Górna Wilda i Dolna Wilda
Inny mural upamiętniający Poznański Czerwiec umieszczony jest na murze kamienicy znajdującej się u zbiegu ul. Górna Wilda i ul. Dolna Wilda. Jego dominantą jest biało-czerwony napis „CZERWIEC 1956”, poniżej znajdują się słowa znane nam z Poznańskich Krzyży „O BOGA, ZA WOLNOŚĆ, PRAWO I CHLEB”; z prawej strony muralu znajdują się postaci robotników z biało-czerwonymi flagami, natomiast w centralnej części przedstawiony jest czołg, jeden z tych, które w czerwcu 1956 roku pojawiły się na ulicach miasta, żeby spacyfikować robotniczy protest:
Świecą z murów kul białe rozpryski
Gwiazdy mściwych, sczerniałych nieb.
Nie wrócili do domów, do bliskich,
ci, co wyszli, by wołać o chleb.
Czołgi stoją na rogach ulic.
Rzucił bęben zły dobosz – głód.
Nie wrócili, polegli od kuli
Ci, co strzelać nie chcieli w lud.
Podniesiono z barykad tramwaje,
Oczy mrocznych oślepły luf.
Noc nad miastem zdyszanym wstaje
I jak krzywy nóż wznosi nów.
Paweł Cieliczko
Bibliografia:
Franciszek Fenikowski, Czarny Czwartek [w:] Czarny Czwartek. Wiersze o poznańskim Czerwcu ’56, wybór i wstęp Stefan Drajewski, Poznań 2006, s. 101-107.
Ryszard Danecki, Poeta pamięta, „Kronika Miasta Poznania”, 2006, 2, s. 258-259.