Najbardziej symboliczną postacią dziecka, które zginęło 28 czerwca 1956 roku, jest trzynastoletni Romek Strzałkowski. W dwudziestą piątą rocznicę tego tragicznego zdarzenia – 28 czerwca 1981 roku – w różnych częściach miasta odsłonięto wiele tablic upamiętniających ten robotniczy bunt, na placu Mickiewicza oddano tzw. Poznańskie Krzyże, czyli Pomnik Ofiar Czerwca 1956, ale nie zapomniano także o tragicznie zmarłym chłopcu, którego imię nadano fragmentowi ul. Mylnej na Jeżycach, pomiędzy ul. Dąbrowskiego i ul. Poznańską. Właśnie tego dnia na kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 41, u zbiegu z ul. Romka Strzałkowskiego odsłonięto, zaprojektowaną przez J. Gajską, tablicę pamiątkową, na której zapisano:
ROMEK STRZAŁKOWSKI
1943-1956
CHŁOPIEC BOHATER
ZGINĄŁ OD KULI W DNIACH
ROBOTNICZEGO PROTESTU
Romek Strzałkowski stał się symbolicznym bohaterem Poznańskiego Czerwca. Poznański poeta Konrad Doberschuetz napisał przejmującą Kołysankę o śmierci Romka Strzałkowskiego, za co w 1959 roku skazany został na trzy lata więzienia, a jego rehabilitacja nastąpiła dopiero w 1990 roku. Posłuchajmy jej słów:
Śpij spokojnie mój mały chłopczyku,
Nie oddano nad grobem Twym salwy,
Ciebie nocą chowano, po cichu,
Bez honorów, bez mów i bez Salve
O słuchajcie mnie chłopcy znad Nilu,
Znad Tamizy, Sekwany, znad Wołgi,
Wasz kolega znad Warty zginął,
Kiedy szedł ze sztandarem na czołgi.
O słuchajcie mnie chłopcy wśród śniegów,
Spod parnego usłyszcie mnie nieba,
Nasi chłopcy szli w pierwszym szeregu,
Z transparentem: Żądamy chleba!
Nasi chłopcy odważnie i śmiało
Szli jak dzieci z ufnością, lecz z gniewem
Przeciw bratnim a obcym szli strzałom,
Aż się krew pomieszała ich z chlebem.
W wierszu Projekt na pomnik Józefa Ratajczaka postać Romka Strzałkowskiego również powraca w kontekście narodowym, szczególnie podkreślona została tu jednak trwałość pamięci o chłopcu wśród współczesnej młodzieży:
(…) chłopiec zabity w 56 roku krzyczy teraz z trybuny;
choć go naprawdę nie ma —
jest (…)
O Romku Strzałkowskim nie zapomina także poezja amatorska, Marek Tuszewski traktuje go jako bohatera narodowego:
Wnuk Piastów, syn tej ziemi — I odważny, jak naród, który go wydał I dumny, jak miasto gdzie się urodził I dojrzały wzburzeniem ojców i braci (…)
Postać Romka Strzałkowskiego pojawia się także w wierszach, które powstawały w okresie stanu wojennego. W wierszu Emilii Waśniowskiej przypomnienie śmierci Strzałkowskiego staje się okazją do wyrażenia protestu przeciwko zabijaniu dzieci.
W 1983 roku taki protest mógł być odczytany jako aluzja do współczesnych wydarzeń. Zaś w napisanym w styczniu 1982 wierszu Strzałkowski Roman Bąk wkłada w usta umierającego chłopca zdanie:
Nie umiem mówić nie znam już żadnego znaku (…)
To stwierdzenie niezwykle znamienne dla utworu pochodzącego z okresu stanu wojennego, który był — wedle obiegowych metafor — odebraniem możliwości mówienia.
Paweł Cieliczko
Bibliografia:
Roman Bąk, Którzy by mogli powiedzieć, Poznań 1991, s. 12.
Witold Degler, W rocznicę Czerwca, „Express Poznański” 1981, nr 122, s. 6.
Konrad Doberschuetz, Kołysanka, [za:] Sergiusz Sterna-Wachowiak, Symbol i rana: Czerwiec 1956 w poezji i prozie, „Kronika Miasta Poznania” 1995, nr 4.
Jerzy Grupiński, Album Wielkopolski, Poznań 1981, s. 11.
Jarosław Mulczyński, Historia pisana na murach. Tablice pamiątkowe w Poznaniu po 1945 roku, „Kronika Miasta Poznania” 2001, nr 2, s. 264.
Józef Ratajczak, Projekt na pomnik, „Nurt” 1981, nr 6, s. 5.
Marek Tuszewski, Pamięci Romka Strzałkowskiego, „Dzisiaj” 1990, nr 123, s. 4.
Emilia Waśniowska, Poznański chłopiec, [w:] tejże, Przychylić ziemi, Warszawa 1983, s. 24.
Zbysław Wojtkowiak, Napisy pamiątkowe miasta Poznania, Poznań 2004, s. 21.